czwartek, 29 kwietnia 2010

Tribeca | Viva | wywiad Colina dla Pl radia | kreacja

Tribeca :
Alicja i Colin przybyli wczoraj na amerykańską premiere filmu Ondine. (więcej zdjęć w poście niżej)


Viva :

Nowe wydanie dwutygodnika Viva pojawiło się już w kioskach , na okładce możemy podziwiać Alicję Bachledę - w środku wywiad.


Strój:

Kreacja ,którą wczoraj Ala włozyła na Tribeca Film Festival pochodziła z kolecji Haider'a Ackermann 'a wiosna 2010.( co najciekawsze : poznajecie modelke która prezentuje tą kreajce ? To polka Magdalena Frąckowiak ;)

(Kobiety lubią dyskutować o sukienkach ,dlatego tutaj wklejam taki wątek równiez):

Colin dla PL radia :
`Kocham ją` - teraz już się nie wyprze ;))

czwartek, 22 kwietnia 2010

Wywiad w Pani - fragment ( + okładka )



`Miłość mnie nie zaskoczyła`


Z niecierpliwością czekam na to, w jakim języku mój synek powie pierwsze słowo. nie spieszę się, ale jestem już gotowa do powrotu na plan – mówi nam Alicja Bachleda-Curuś w swoim pierwszym wywiadzie prasowym po urodzeniu dziecka.
Przyleciała na kilka dni do Polski. Umówiłyśmy się na warszawskiej Ochocie. Pojawiła się punktualnie. Ubrana w ciemne dżinsy rurki, kozaki, sportową kurtkę. Szczuplutka, dziewczęca, uśmiechnięta. Podczas kilkugodzinnej sesji zdjęciowej dla PANI nikt nie usłyszał od niej słowa skargi. Profesjonalistka. Pogodna, cierpliwa, ale też wymagająca. Wobec siebie i całej ekipy. Po sesji pojechałyśmy na wywiad. W restauracji zamówiła porcję makaronu.

Jak dużą?”, zapytał kelner. „Solidną, jak dla dorosłego”, odparła rozbawiona. – Tylko nie pytaj mnie o życie prywatne – zastrzegła na początku rozmowy. Od wielu miesięcy – kiedy okazało się, że jest w ciąży ze znanym hollywoodzkim aktorem Colinem Farrellem – nie udzieliła żadnego wywiadu, poza jednym, kilkunastominutowym dla telewizji. To budzi szacunek.

Gdyby chciała, mogłaby być na okładce każdego pisma, w każdym programie. Chociaż doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że związek z Colinem wywołuje ogromne zainteresowanie mediów, jej wyraźnie nie zależy na popularności zdobytej w ten sposób.

Reklama
Z dyskrecji słynie też sam Farrell. Wiadomo, że para poznała się półtora roku temu w Irlandii na planie filmu „Ondine” w reż. Neila Jordana. W lutym w Dublinie, podczas odbierania nagrody IFTA za rolę w „Ondine”, Farrell zwrócił się do Alicji: „Chciałbym podziękować ci za tak wiele rzeczy. Dziękuję, kochanie. Wniosłaś w moje życie tyle piękna”.

Początkowo uważano, że ich romans został wykreowany na potrzeby promocji filmu. Szybko jednak okazało się, że tych dwoje łączy prawdziwe uczucie, a fascynacja przerodziła się w trwały związek. Doczekali się syna, dziś sześciomiesięcznego Henry’ego Tadeusza.

A irlandzki gwiazdor znany nie tylko z fantastycznych ról (m.in. w „Aleksandrze” Oliviera Stone’a, a ostatnio w „Parnassusie” Terry’ego Gilliama), ale i z rozrywkowego trybu życia, u boku Alicji się ustatkował.

* To kwiaty dla ciebie, na cześć Twojego synka.

- Dziękuję. Henio jest bardzo pogodnym i spokojnym chłopczykiem. Niedawno skończył pięć miesięcy, rozwija się wspaniale, już potrafi przespać całą noc. Idzie spać o dziewiątej wieczorem i budzi się dopiero rano. Słyszałam, że nie zawsze bywa tak lekko, mam więc sporo szczęścia.

* Henry przyleciał do Polski razem z tobą?

- Tak, niełatwo jest mi rozstawać się z nim. Podróż zniósł nadzwyczaj dzielnie, zresztą to już druga taka wyprawa w jego życiu. Najpierw dwanaście godzin lotu z Los Angeles do Niemiec, potem kilka godzin oczekiwania na lotnisku i jeszcze lot do Krakowa. Dorosły człowiek byłby wykończony, a on dał radę.

* Jest teraz w Krakowie?

- Tak, pod opieką moich rodziców, którzy chcą się nacieszyć wnukiem.

* Gdybyś mieszkała w Polsce, w wychowaniu dziecka pomagałaby ci rodzina, w Los Angeles musisz liczyć na siebie i nianię.

- Nie mam w tej chwili niani, poszukuję jej, ale to bardzo trudne zadanie znaleźć kogoś odpowiedzialnego, kto chciałby poświęcić się w całości obcemu przecież dziecku i komu, co najważniejsze, można zaufać. Oczywiście, chętnie miałabym przy sobie swoją mamę czy babcię, ale przecież dawno temu dokonałam pewnych wyborów. Poza Polską mieszkam już ponad siedem lat.

* Jaką jesteś mamą?

- Trudne pytanie. Nadgorliwą, czasem przesadnie troskliwą. Mam jednak nadzieję, że dobrą.

* A jakim tatą jest Colin Farrell?

- Dobrym. To wrażliwy człowiek, a to pomaga w byciu ojcem.

* Wspiera cię w codziennej opiece nad synkiem? Wstaje do niego w nocy, przewija?

- Myślę, że jesteśmy w miarę sprawnym tandemem, uzupełniamy się.

* Kto z was wymyślił imiona dla syna?

- Imię Tadeusz było oczywiste od początku, bo takie noszą mój tata, brat, dwóch dziadków, więc ono istnieje w mojej rodzinie od pokoleń. Z pierwszym imieniem był pewien kłopot, pojawiały się różne pomysły, ale żaden z nich nie przekonywał nas do końca. Kiedy wróciliśmy ze szpitala, popatrzyliśmy na dziecko, na siebie i w jednej chwili wszystko stało się jasne. To będzie Henry.

* I tak się do niego zwracasz?

- Dla mnie to Henio, dla jego taty – Henry.

* Mówisz do synka po polsku?

- Po polsku, ale też trochę po angielsku, myślę, że mieszam te dwa języki dość zgrabnie. Z niecierpliwością czekam, w jakim języku Henio powie swoje pierwsze słowo. Postaram się, żeby mówił płynnie po polsku i żeby miał łatwość w obcowaniu z naszą kulturą.

* Ciąża cię zaskoczyła?

- Zupełnie nie. To był taki okres w moim życiu, kiedy z radością przyjmowałam wszystko, co dawał mi los. Wiadomość o ciąży była ogromnym szczęściem.

* W polskich kinach jest już na ekranach film „Ondine” Neila Jordana z Colinem Farrellem i tobą w rolach głównych. Życie dopisało do tej opowieści puentę…

- „Ondine” wiele zmienił. To był piękny czas obcowania z naturą. Miałam domek na plaży, z dala od miasteczka. Zanim rozpoczęły się zdjęcia, godzinami siedziałam na werandzie, obserwowałam przypływy i odpływy, wschody i zachody słońca, niesamowite niebo. To było wręcz duchowe doświadczenie. Irlandia jest przepięknym krajem, a jej zachodnie wybrzeże jest magiczne. Namacalnie wręcz poczułam więź z naturą, wyciszyłam się. Spojrzałam na swoje dotychczasowe życie i zrozumiałam, że potrzebuję zmiany. Wcześniej nie zdawałam sobie z tego sprawy. Ale tam, ta cisza, ten spokój… Do tej pory żyłam w wirze, bo Los Angeles zmusza do nieustannej aktywności. Żeby się realizować, trzeba być maksymalnie skoncentrowanym na pracy.

* I nagle ten impuls, żeby coś zmienić, zwolnić?

- Przede wszystkim zrozumiałam, że działy się wokół mnie rzeczy i byli ludzie, którzy niekoniecznie mieli na mnie dobry wpływ. Dlatego czasem czułam się osaczona. Zdecydowałam, że muszę zakończyć pewne relacje.


sobota, 17 kwietnia 2010

`Ondine`


















------------------------------------------------------------------------------------------------

Strona internetowa Ondine : http://www.ondinefilm.com/

niedziela, 11 kwietnia 2010

[*]

Po tej tragedi , która chcąc nie chcąc dotyka Nasz kraj trudno cokolwiek napisać. Wklejam tylko komunikat organizatorów Off Plus Camera

Zmiana terminu Gali Otwarcia, odwołane projekcje 16 IV2010-04-10
Szanowni Państwo,

W związku z tragedią jaka dotknęła nasz Naród i ogłoszoną żałobą narodową pragniemy zawiadomić wszystkich widzów i zaproszonych gości Międzynarodowego Festiwalu Kina Niezależnego OFF PLUS CAMERA 2010, że wszystkie projekcje festiwalowe w piątek 16 kwietnia zostają odwołane. Planowane na ten dzień oficjalne otwarcie festiwalu zostaje przełożone na późniejszy termin. O nowym terminie poinformujemy Państwa w poniedziałek 12 kwietnia.

z wyrazami szacunku,

Zespół i organizatorzy festiwal

__________________________________________________________________
[*] :(

wtorek, 6 kwietnia 2010

Święta,święta i po świętach.

Czas świąt wielkanocnych niestety minął ,a o Ali nic nie słychać . Miała przyjechać do PL i chyba tego nie zrobiła gdyż nie wierze,że nasze hieny jej nie dorwały.
________________________________________________________________

GWIAZDY O ALICJI :

* Olga Bołądź:
`Uważam,że jest bardzo odważna i świetnie ,że jej tak idzie . Kibicuję.`
`Alicja Bachleda-Curuś była znana już kiedy zagrała Zosię w Panu Tadeuszu i teraz ona dużo pracuje na zachodzie,więc to super,że jest u nas znana. Mamy jeszcze Kasię Smutniak,która jest rewelacyjną aktorką i mieszka we Włoszech`
* Edyta Olszówka:

`Trzymam za nie kciuki. Są też bardzo odważne,bo to przecież nie tylko jest Alicja ale też jest Iza Miko i naprawdę radzą sobie świetnie`
* Natasza Urbańska:
` Nie no super ,że dziewczyny sobie radzą, jeżeli tutaj nie ma dla nich miejsca to szukają sobie gdzie indziej`
* Szymon Majewski:

` Żeby ją sparodiować musimy się z nią spotkać i podobno ma do nas przyjść a w co tak do końca nie wierze.`

________________________________________________________________

Zdjęcia z `Ondine`:




_______________________________________________________________

ABP założyła bloga poświęconego bajce, polecam:
http://bajka-abp.blogspot.com